Od dwóch dni jestem znowu w Łodzi. Staram się odszukać Łódź piękną i estetyczną. A tu straszą brzydotą starości - a przede wszystkim brzydotą zaniedbania i brudu - rudery i kamienice. Może jeszcze bardziej szokują mnie twarze homo alkocholusów - wraków ludzkich jeszcze nie zatopionych, ale już zbutwiałych. Przemieszczają się bezzębni i śmierdzący, bardzo zaskakujący w swym podobieństwie do ruder i kamienic , w których mieszkają. Przestrzenie wizualne ulic łódzkich zaludnione są również sporą ilością piwno –brzusznych figur geometrycznych, poruszających się niezgodnie z prawem grawitacji. Dziwne, że ciągle jeszcze stoją na nogach, według wszystkich praw fizyki powinny lewitować na plecach z brzuchami wystawionymi do nieba.
![]() |
Łódzkie bramy nr.1 |
![]() |
Łódzkie bramy nr.2 |